
Skąd brać pomysły na zdjęcia?
Może jesteś fotografem, może masz Instagrama i chcesz go rozwijać, a może po prostu lubisz robić zdjęcia, ale czasem wydaje Ci się, że sfotografowałeś już wszystko i masz ochotę wystawić aparat na Allegro. Jeśli tak, zapraszam do lektury – nie obiecuję, że już do końca świata będziesz miał tylko świetne pomysły na zdjęcia, ale podpowiem jak szukać inspiracji i co zrobić, kiedy już będziesz miał ochotę cisnąć obiektywy w kąt i zająć się robieniem na drutach.
Nawiązując do ostatniego zdania: zrobienie swetra na drutach to wcale nie jest taki zły pomysł. Jako twórcy często zapominamy o innych aspektach życia niż tylko ten kreatywny. Początkowo jest pięknie: jesteśmy maszynką z pomysłami i strzelamy z niej jak z karabinu. Jednak prędzej czy później skończą się nam naboje i będziemy musieli poszukać w głowie nowych pomysłów. Temat tyczy się w sumie nie tylko fotografii, bo jeśli chodzi o pisanie też mierzyłam się (i nadal mierzę co jakiś czas) z czymś podobnym.
no dobra, ale co do tego ma robienie na drutach?
To synonim robienia czegokolwiek-co-nie-jest-robieniem-zdjęć. Jeżeli zaczyna brakować nam pomysłów, to pierwszy sygnał do tego, że potrzebujemy odpocząć. Nie da się tworzyć z niczego. Jeśli życie będzie się kręciło tylko wokół fotografii, to szybko skończą się nam tematy. Pisząc „odpocząć” nie mam na myśli wcale tygodniowej czy miesięcznej przerwy. Chodzi o to, żeby odłożyć aparat, wyłączyć social media, a w zamian włączyć życie. Nie trzeba leżeć na kanapie (choć, oczywiście, nie zaszkodzi), ale można iść na spacer, poczytać książkę, zbudować zamek z zapałek, czy zrobić cokolwiek innego, co sprawi, że nasze myśli oderwą się od robienia zdjęć choć na trochę.

to skąd brać pomysły na zdjęcia?
Ano najprościej: z głowy! Tylko trzeba ją trochę zachęcić do tego, by zaczęła pracować. Sama czasem jestem zdziwiona, że wystarczy tylko przełączyć głowę w tryb: szukam pomysłu, żeby nasz umysł był w pełnej gotowości i w najbardziej nieoczekiwanym momencie wypluł coś, po czym poczujemy się jak doktor House, który doznał nagłego olśnienia, że to toczeń. Ale żeby nasza głowa chciała współpracować, muszą być spełnione różne warunki.
Są ludzie, którzy lubią pracować pod presją czasu, ja jednak jestem fanką teorii, że ciśnienie i presja potrafią zabić każdą kreatywność. Mimo że prokrastynacja to było przez długi czas moje drugie imię (i jeśli chodzi o niektóre kwestie, to nadal jest), to kreatywne projekty lubią mieć przestrzeń. Bo żeby coś stworzyć, najpewniej siadanie przy biurku w celu wymyślania to ostatnie, co powinniśmy robić. Dobre pomysły lubią świetne książki, spędzanie czasu z inspirującymi ludźmi i tymi których kochamy. Lubią dobre seriale, kawę w kawiarni i długi spacer po lesie. Sprawdzone info 🙂

kiedy entuzjazm zamienia się w dynię
Zastanówmy się: jeśli brakuje Ci pomysłu na nowe zdjęcie czy sesję, to jaka będzie pierwsza rzecz, którą zrobisz? Pewnie sięgniesz po telefon i wejdziesz na Instagrama czy Pinteresta. Wpiszesz temat, który Cię interesuje i zaczniesz przeglądać. Poczujesz znów tę moc, bo internet to prawdziwa kopalnia inspiracji jeśli chodzi o bycie kreatywnym. Więc będziesz przeglądać, i przeglądać, i przeglądać, aż… początkowy entuzjazm może zacząć zamieniać się w dynię. Z różnych powodów: bo inni mają mnóstwo pomysłów, bo robią lepsze zdjęcia, a może nawet dojdziemy do wniosku, że mają tak wspaniałe życia, że pomysły same przychodzą im do głowy… Później to już różnie: można dalej przewijać i podziwiać, albo przewijać i się dołować tak długo, aż okaże się, że słońce już dawno zaszło i dziś jednak żadnych zdjęć nie będzie.
przeglądać Pinteresta czy nie?
Oczywiście! Media społecznościowe są kopalnią pomysłów i warto zaglądać tam po nowe inspiracje. Trzeba jednak pamiętać o tym, żeby robić to mądrze. Polecam zerknąć do wpisu: Jak się inspirować, ale nie kopiować. Czyli dać sobie ograniczony czas na przeglądanie i zebranie pomysłów, po czym PRZEJŚĆ DO DZIAŁANIA. Jeśli czujemy, że zamiast inspiracji fundujemy sobie irytację, to znaczy, że czas minął. Skrolować można w nieskończoność, ale jeśli będziemy robić to zbyt długo, to zaczniemy się frustrować i obudzimy się o 2 w nocy z telefonem w ręce i brakiem nie tylko nowego pomysłu, ale i czasu na wykonanie go (polecam wpis o prokrastynacji: Koty, które udają chleb).
zapisuj wszystkie pomysły
Najlepsze pomysły na zdjęcia i teksty zawsze przychodzą mi do głowy w najdziwniejszych momentach. Bardzo rzadko zdarza się, żeby pomysł przyszedł do mnie akurat wtedy, kiedy zabieram się do pracy. Króluje oczywiście prysznic, wiadomo! Te kilkanaście minut pod strumieniem gorącej wody, kiedy nie myślę o niczym i po prostu cieszę się chwilą, zazwyczaj kończy się jakimś kreatywnym olśnieniem. Oczywiście najczęściej jest już późno i nie mam czasu na realizację tych pomysłów, ale zawsze mam kilka minut, żeby zapisać je na kartce lub chociaż w notatkach w telefonie. Choć nie powiem, zdarzało mi się po takim olśnieniu usiąść i w 30 minut stworzyć coś naprawdę ciekawego. Nigdy też nie liczę na swoją głowę, bo wiem, że te pomysły jak szybko przychodzą, tak odchodzą – dlatego KONIECZNIE zapisujcie to, co przychodzi Wam do głowy w dziwnych miejscach i realizujcie na bieżąco, albo trzymajcie na czarną godzinę, kiedy flow będzie miało chwilowe wakacje.
twórz na zapas
Jakimi prawami rządzą się social media – wiadomo. Tworzenie tylko wtedy, kiedy mamy wenę jest super, ale brak regularności to cichy zabójca naszych profili. Dlatego zdarza mi się realizować na raz kilka rzeczy, bo czasem jest tak, że choćbym nie wiem jak długą miała listę z pomysłami, to kiedy mam dzień na NIE, daję sobie spokój i zajmuję się innymi rzeczami. Zdaję sobie też sprawę z tego, że mając dziecko i inne obowiązki życie może nas zaskoczyć (co zdarzało się już wielokrotnie), więc kiedy już okoliczności sprzyjają, staram się wycisnąć z nich ile się da. Przy dobrym flow warto dać się ponieść 🙂

bierz udział w konkursach/wyzwaniach
Jeśli chodzi o konkursy, to raczej nie można brać ze mnie przykładu, bo jakoś nie miałam nigdy na tyle pewności, żeby próbować swoich sił. Może w tym roku się to zmieni. Ale jeśli chodzi o wyzwania instagramowe, to bardzo lubię brać w nich udział, a najbardziej lubię te, w których trzeba stworzyć coś na zadany temat. Poruszanie się w konkretnej tematyce fotografii, czasem totalnie odmiennej od tej, którą zajmujemy się na co dzień, powoduje, że trzeba się trochę wysilić, a nic tak nie wyzwala u mnie kreatywności, jak kombinowanie co by tu wymyślić tym razem. To także dobry powód do regularnego tworzenia. Takie wyzwania mają też inne plusy: można poznać naprawdę interesujące osoby, a do tego dać się poznać innym, czy nawet nawiązać prawdziwe znajomości. W moim przypadku próba stworzenia czegoś wyróżniającego się na konkretny temat to największy dotychczasowy bodziec do rozwoju i w tym roku na pewno będę szukać znów czegoś, w czym będę mogła się sprawdzić.
wyrób sobie nawyk regularnego tworzenia
Nic tak fotograficznie nie rozwija, jak… robienie zdjęć. Ale pstrykanie bez żadnego planu i sensu nie będzie nas rozwijać tak szybko jak wtedy, gdy mamy jakieś cele i poruszamy się wokół jakiejś konkretnej tematyki. Dlatego cotygodniowe wyzwania albo udział w fotograficznych projektach (365, 52) to chyba najlepsze, co możemy zrobić dla naszych zdjęć. Można też samemu założyć sobie cel, na przykład robienie zdjęć w każdy piątek. Z doświadczenia jednak wiem, że łatwiej jest utrzymać taki nawyk, kiedy dzielimy się jego rezultatami w ramach jakiejś akcji.

Wypracowanie w sobie nawyku powoduje, że zamiast tracić energię na zastanawianie się, czy mam dzisiaj ochotę zrobić zdjęcie, przechodzimy od razu do tworzenia. Dzięki robieniu zdjęć codziennie czy co tydzień na zadany temat uczymy się pracy w różnych warunkach i sytuacjach, a kreatywność to trochę jak mięsień – nie trenowany znika 😉 Im więcej robimy zdjęć, tym będą stawały się lepsze. Fotografia to proces, ale żeby on zaszedł, trzeba nieustannie trenować. Oczywiście nie każde nasze zdjęcie będzie dobre. Będą też kiepskie czy średnie, ale im więcej ich robimy, tym większe prawdopodobieństwo, że będą wśród nich perełki zasługujące na wystawę czy choćby na oprawę i powieszenie na własnej ścianie.
traktuj przeciwności jak dodatkową motywację
Długo wzbraniałam się przed używaniem statywu. Wolałam, kiedy aparat w ręce trzymał człowiek, bo statyw był raczej mało komunikatywny i wydawało mi się, że trudniej wytłumaczyć mu, o co chodzi. Niestety często było tak, że kiedy mogłam się kreatywnie wyżyć, obok nie było nikogo, kto mógłby pomóc mi uwiecznić moje wizje i wiele pomysłów w ten sposób przepadło. Aż któregoś dnia przeprosiliśmy się w końcu ze statywem i polubiłam to, że mam nad nim (prawie) całkowitą kontrolę i nie muszę się mierzyć z czyjąś odmienną wizją danego zdjęcia. Zaczęłam też na nowo odkrywać swoje okolice. Takie krótkie fotograficzne wyprawy początkowo były dla mnie wyzwaniem, które tym było trudniejsze, im więcej ludzi znajdowało się w tym miejscu. Teraz już nie przejmuję się ludźmi aż tak bardzo, choć nadal jest to dla mnie jakieś wyjście ze strefy komfortu, kiedy próbuję w tłumie strzelać sobie fotki 😀


odświeżaj stare pomysły
To jest świetny sposób na to, żeby zobaczyć swój postęp. Powtórzenie pomysłu sprzed miesięcy czy lat pozwoli podejść w nowy sposób do starego tematu, a efekty bywają naprawdę zaskakujące – wystarczy dać się ponieść i podziwiać, jak większa znajomość tematu i umiejętności pozwalają na stworzenie czegoś zupełnie nowego. To taka rywalizacja z samym sobą sprzed jakiegoś czasu 😉

zaakceptuj, że czasem pomysł nie nadchodzi (i nie wychodzi)
Czasem tak już po prostu jest, że potrzebujemy chwili oddechu. Tak jak pisałam na początku, kreatywność to energia, którą trzeba skądś czerpać, więc jeśli mamy w życiu gorący okres i nie mamy na nic czasu, albo jesteśmy po prostu zmęczeni, to nie ma zmiłuj: odpoczynek i oderwanie od tematu musi być. Tworzenie ma sprawiać nam radość i jakakolwiek presja nie jest tu potrzebna, a umiejętność odpuszczania, kiedy jest taka potrzeba, to też ważna sprawa.
znasz już mojego e-booka o kreatywnej fotografii?
Jeśli nie, polecam Ci go z całego serca! Dzięki niemu już zawsze będziesz mieć pomysły na ciekawe zdjęcia. Znajdziesz w nim moje metody na szukanie pomysłów, mnóstwo o tym, jak być bardziej kreatywną osobą, 32 przepisy krok po kroku na konkretne kadry, sposoby na radzenie sobie z twórczym kryzysem oraz wiele więcej!
-
Hokus Focus – zaczaruj swoje zdjęcia79,00 zł
Poprzednia najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 79,00 zł.
The Comments
Weekendowe Polecajki Finansowe #6 - Wyjaśniam finanse
[…] https://patrzszerzej.pl/skad-brac-pomysly-na-zdjecia/ – Coś, z czym musi się zmagać każdy, kto prowadzi aktywnie swoje social media. Jeśli chcesz, by Twój profil na Instagramie lub Facebooku był ładny i kreatywny, to polecam przeczytać ten artykuł, który pomoże Ci szukać pomysłów na zdjęcia. Monika organizuje również cotygodniowe wyzwanie na Instagramie, gdzie zachęca do robienia sobie zdjęć – jeśli masz problem z pokazywaniem siebie na swoim profilu, to coś dla Ciebie. […]