Kategoria: Śmiać się czy płakać

Instagram kontra rzeczywistość – pojedynek gigantów

Bo to jest tak… Znajdujesz jakieś konto na tym Instagramie i wpadasz w doła, że ktoś ma tak nierealnie piękne życie i każdego ranka przed śniadaniem biegnie do ogrodu po świeże kwiaty do wazonu, w czasie gdy dzieci nakrywają do stołu. Już masz iść szukać grubego sznura w wiadomym celu, po czym okazuje się, że przeglądasz swoje własne konto.

Read More
jak pisać bloga

Jak pisać bloga, by zadowolić czytelników?

Specjalistów od blogowania jest mnóstwo, a kiedy każdy mówi co innego, naprawdę można się pogubić. Może zamiast zastanawiać się, jak zadowolić innych, lepiej pisać tak, by zadowolić siebie? A może wcale nie?

Read More

Czy ja mam pecha?!

Od jakiegoś czasu należę do tej grupy, która uważa, że takie zjawisko jak pech w ogóle nie istnieje. Opcje są dwie: albo się mylę i Pan Los bardzo usilnie chce mnie o tym przekonać, albo po prostu prawo przyciągania to wcale nie są brednie i naprawdę da się je wytłumaczyć fizyką kwantową.

Read More

O tym, jak stałam się ofiarą konsumpcjonizmu

Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma centrami handlowymi, kiedy byłam jeszcze mentalnym dzieckiem wobec świata zakupów i nie wiedziałam dlaczego „konsumpcjonizm” to brzydkie słowo, pozwalałam sobie na zakup różnych rzeczy bez względu na to, czy miałam pieniądze, czy też nie. Odpowiedź na pytanie…

Read More

Krew wytoczona z rogacza, czyli absurdy z Google

Dawno, dawno temu, za siedmioma serwerami, za siedmioma strumieniami danych, była sobie Kraina Absurdu. Niestety, niełatwo tam trafić, a po drodze można było niechcący wpaść na mojego bloga. Oto najśmieszniejsze frazy, po jakich ludzie trafiają do mnie z wyszukiwarki.

Read More

#i znów nie oszukałam przeznaczenia

…bo moim przeznaczeniem jest bycie własnym kronikarzem i uwiecznianie na piśmie tych wszystkich śmiesznych a zarazem wywołujących łzy wzruszenia historii. Po to, bym wiedziała, że to wszystko, co się już wydarzyło, nie poszło na marne.

Read More

O potworze, który przebrał się za kota

Przygarnięcie kota z ulicy to jest taka przezabawna sprawa, szczególnie, kiedy okazuje się, że to wszystko było ukartowane, a on miał dokładny rysopis wraz z listą cech charakteru osób, które dadzą mu schronienie i uczynią swoim przywódcą. Poza tym, że członkowie jego nowego stada mieli być piękni i młodzi, co się oczywiście zgadza bez dwóch zdań, było jeszcze kilka warunków, które musieliśmy spełnić.

Read More

#piątek trzynastego i inne (nie)szczęścia

W tym tygodniu wydarzyły się bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze: któregoś wieczora wysiadły nam wszystkie internety: taki z kabla i z obydwu telefonów jednocześnie, mimo, że każden z innej parafii, operatora znaczy się. Niewątpliwie był to spisek – najpewniej po to, żebym…

Read More

Porozmawiajmy vol. 2

On. Wybiera samochód. Po szesnastu latach zdecydował, że auto na pewno będzie miało kierownicę i fotele, a teraz tworzy tabelkę wszystkich samochodów świata do kupienia z podziałem na rodzaj silnika, wszelkie bajery, długość drogi, jaką musi przebyć, żeby go obejrzeć wraz z średnim kosztem podróży wyliczonym na podstawie uśrednionej ceny średnich cen paliwa z ostatnich pięciu lat…

Read More

join the list!

hey, let's be besties

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elitsed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut pharetra sit amet aliquam id diam maecenas ultricies mi.

[mc4wp_form id="1193"]